poniedziałek, 9 maja 2016

Pomysły na lunchbox

Co zabieracie do pracy? Milion pudełeczek do podgrzania? Jedno danie obiadowe? Owoce, kanapki, coś słodkiego? Ja zawsze muszę się trochę nagimnastykować... W pracy jeżdżę cały dzień po mieście, nie zawsze mam możliwości sobie podgrzać... czy nawet zrobić kawę! Do tego mnóstwo książek i innych gadżetów - na lunch nie zostaje za dużo miejsca...


Dziś podzielę się swoimi pomysłami na lunch do pracy.



Owoce

Lubię owoce, ale w pracy nie zawsze jest jak coś obrać i pokroić. Można zjeść jabłko... Nuda... Zabieram więc do pracy pudełka z już pokrojonymi owocami, które można potem łatwo i szybko zjeść.


Owocowy lunchbox
mango
melon
gruszka
mięta i rozmaryn

Owoce obrać, wypestkować, pokroić w dużą kostkę - takie kawałki 'na raz'. Dodać świeże zioła - OMG jak to pięknie pachnie... i super smakuje! Można przygotować dzień wcześniej - wtedy przechowywać w lodówce.


Owsianka

Wiecie, że nie lubię owsianki...?! Serio. Ale to fajny i wartościowy posiłek na początek dnia, np. na drugie śniadanie. Znalazłam owsiankę - taką z dobrymi kaloriami ;), którą w miarę lubię i z odpowiednimi dodatkami jest naprawdę spoko! ;)




Owsianka 'królewska' z jabłkiem i syropem sosnowym
0,75 szkl. owsianki (płatki owsiane, amarantus ekspandowany, suszone jabłko)
1 jabłko
0,5 szkl. wrzątku
0,5 szkl. mleka roślinnego (moje ulubione to sojowe)
1-2 łyżeczki syropu sosnowego (syrop z pędów sosny, bardzo zdrowy, nie ma nic wspólnego - poza sosną... z syropem na gardło) lub płynnego miodu

Owsiankę zalać wrzątkiem, dodać syrop (lub miód), wymieszać, odstawić na kilka minut. Dodać mleko sojowe, pokrojone świeże jabłko, wymieszać. Gotowe! Smakuje na ciepło i na zimno. Ja nawet wolę na zimno, kiedy już odstoi 2-3 godziny - płatki są naprawdę miękkie (a to właśnie twardych płatków nie znoszę w owsiance najbardziej!) i ma naprawę przyjemną kremową konsystencję.

Kawa

Dzień bez kawy to nie dzień! A poranek bez kawy... Niemożliwe!!! Jak pisałam wyżej - nie zawsze mam w pracy możliwość zrobienia sobie kawy. Kiedyś często kupowałam przysłowiowe latte (americano) na wynos. Upierdliwe - trzeba się pofatygować do kawiarni, rozlewa się toto potem, czasem są kolejki... W końcu kupiłam kubek termiczny, który naprawdę (sic!) nie kapie! Troszkę kosztował, ale myślę, że zakup zwrócił mi się już po 1-2 tygodniach... (tak, piję dużo kawy).


Kawa do pracy
espresso
wrzątek
surowe kakao
mleko

Kakao zalać wrzątkiem wymieszać. Dodać kawę i mleko. Gotowe! BTW Pamiętacie, żeby kubki termiczne zakręcać tak jak termos - z otwarte, a dopiero po zakręceniu zamykać. W ten sposób tworzy się podciśnienie i pojemnik (termos lub kubek) są mniej podatne na przeciekanie.

Różności

Do pracy zabieram też często 'resztki' z innych posiłków oraz swoje wypieki. :D


Tutaj moje 'zhackowane' ciasteczka, tu w wersji cytrynowej z kandyzowanym kumkwatem oraz kanapki z mascarpone, łosiem i koperkiem.

A jakie są Wasze lunchboxy?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.