czwartek, 17 grudnia 2015

Świąteczne 'snowballs'

Po latach uległam! Eh! Publikuję przepis na moje sekretne świąteczne 'śnieżki', zwane przez wiele osób... pralinami, a przez innych domowym raffaello, haha :) Zobaczymy teraz kto cierpliwy... Tak, tak. Robienie karmelu jest czasochłonne i wymaga dużo uwagi. Powodzenia! :)





Świąteczne snowballs

Czas: +/- 30 min. karmel + ok. 10-20 min. na schłodzenie karmelu + ok. 30 min. robienie 'pralinek'

Składniki (na ok. 30 szt.):
1/3 kostki masła 250 gr (teraz w większości kostki mają po 200 gr, więc używam po prostu tzw. mniejszej połowy kostki 200-gramowej)
0,5 szkl. cukru
0,5 szkl. wody
cynamon
cukier/ekstrakt waniliowy
opcjonalnie ekstrakt migdałowy
Ilość wg. preferencji smakowych. Z reguły używam 1 małe opakowanie cukru waniliowego, 1 łyżkę (tak, łyżkę!) cynamonu i 1 łyżkę ekstraktu migdałowego (na alkoholu, nie ma oleju!)
100 gr wiórków kokosowych
2-4 szkl. mleka w proszku (w zależności od gęstości uzyskanego karmelu)
opcjonalnie: orzechy laskowe lub migdały do włożenia do środka 'pralinek'

garnek z grubym dnem (bardzo ważne!!!), najlepiej teflonowy lub inny nieprzywierający (ważne!)
szklanka
drewniana łyżka


Jak zrobić:
Do garnka włożyć masło i wsypać cukier, na dużym palniku doprowadzić do powstania jednolitej masy i... cierpliwie czekać, !!! jak najmniej mieszając, na skarmelizowanie się cukru - będzie się powoli stawał coraz bardziej brązowy i zmieni zapach, mmm :) Wtedy od razu zdjąć garnek z palnika. Trzeba bardzo uważnie wyczuć TEN moment. UWAGA! cukier bardzo łatwo się pali - zaczyna wtedy dymić i gorzko pachnieć. Niestety całość jest wtedy już nie do uratowania.

Do garnka z masą (zdjętego z palnika) dodać cukier waniliowy, cynamon i ew. ekstrakt migdałowy. Dolać wodę. UWAGA! będzie pryskać.

Cukier się wtedy skrystalizuje i powstaną bryłki pływające w wodzie z masłem... Cierpliwości! :) Całość wstawić z powrotem na gaz, tym razem na mały ogień. Cukier się powoli rozpuści i masa zacznie wrzeć. Teraz dzieje się magia ;) Należy bardzo cierpliwie, często mieszając, poczekać aż masa zgęstnieje - aż uzyskamy gęsty karmel (konsystencja gęstego, ciężkiego miodu). Zdjąć z ognia i przestudzić.


Po raz kolejny UWAGA! studzimy tylko do momentu aż karmel nie będzie gorący - kilka, kilkanaście minut, jeśli zostawimy całość na dłużej, to stężeje.

Dosypujemy wiórki kokosowe, mieszamy. Następnie STOPNIOWO dodajemy mleko w proszku, mieszając, aż do uzyskania konsystencji plasteliny :) Lepimy 'pralinki'. Potem gotowe kuleczki można jeszcze odtoczyć w 'śniegu', czyli w mleku w proszku.



Miłej zabawy! Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.