poniedziałek, 11 czerwca 2012

Największy polski spór rozstrzygnięty na korzyć...

...Włochów!
Egzystencjalne pytanie, z którym od lat zmagają się kolejne pokolenia Polaków... Pomidorowa z ryżem czy z kluskami? Wreszcie po latach poszukiwań połączenia idealnego znalazłam! Pomidorowa z... grzankami! Czyli tak jak najczęściej podają Włosi :) Bez śmietany, delikatna i kremowa, ale lekko pali w język i rozgrzewa.



















Zupa pomidorowa z pesto i grzankami

Składniki (na 4-6 porcji):

Czas przygotowania: ok. 30 min

Zupa:
ok. 0,75 l bulionu warzywnego lub 1 kostka warzywna
1 puszka pomidorów pelatti
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 -4 świeże pomidory (np. jak na zdjęciu powyżej :) )
ziele angielskie, świeżo zmielone, niecała łyżeczka
pieprz zielony lub czerwony lub mix, świeżo zmielony, niecała łyżeczka
2-3 suszone liście laurowe
świeży imbir, ok. 1,5 cm
łyżka oliwy z oliwek
woda

Pesto:
duża garść liści świeżej bazyli
łyżka oliwy z oliwek (najlepiej extra virgin)

Grzanki:
dowolne pieczywo, najlepiej białe pszenne, czerstwe i trochę podsuszone
Ja użyłam ok. 8 średnich kromek chleba
łyżka oliwy z oliwek
ew. ok. 100 gr sera typu grana padano lub podobnego (twardy ser dojrzewający)

garnek z grubym dnem + pokrywka
patelnia
nóż
deska do krojenia
sitko
blender (przyda się, ale nie jest niezbędny :) )
dodatkowe naczynia, np. mały garnek, miska etc
łyżka do mieszania etc


Jak zrobić:

Pieczywo wyjąć do podsuszenia, czyli po prostu pokroić na kromki i odłożyć np. na drewnianą deskę.

Przygotować przyprawy: pieprz i ziele angielskie zmielić (lub rozdrobić w moździerzu); imbir obrać i zetrzeć na tarce o b.drobnych oczkach lub b.drobno posiekać.
Świeże pomidory sparzyć, obrać, pokroić w małą kostkę; nie odsączać. Pomidory z puszki odcedzić na sitku, sok zostawić. Pokroić w małą kostkę.
W garnku rozgrzać oliwę, wsypać pieprz z zielem angielskim, dodać kostkę bulionową (jeśli korzystamy z prawdziwego bulionu na razie ten krok pominąć). Poczekać aż kostka się całkowicie rozpuści na oliwie. Dodać imbir, liście laurowe oraz świeże pomidory. Podsmażać na małym ogniu aż pomidory zmiękną. Dodać pomidory z puszki. Podsmażać aż całość będzie miała konsystencję gęstego sosu.
Dodać koncentrat pomidorowy. Dolać sok z pomidorów z puszki oraz ok. 0,75 l wody (lub bulion).
Gotować na średnim ogniu bez przykrycia ok. 5-10 min, potem przykryć i zmniejszyć ogień. Gotować kolejne 15-30 min od czasu do czasu mieszając. W międzyczasie zrobić: 1) pesto, 2) grzanki. Zupę po ugotowaniu zblendować, radzę najpierw wystudzić - gorące bardzo pryska! Uwaga!

Ale! pesto, jeśli trzymane z szczelnym pojemniku w lodówce może stać nawet ok. tydzień; natomiast grzanki trzeba przygotować zawsze na świeżo tuż przed podaniem. Piszę tu o tym, bo zupa smakuje najlepiej na drugi dzień lub przynajmniej kilka godzin po 'odstaniu'.

Liście bazylii umyć pod zimną wodą, osuszyć. Oderwać pozostałości łodyżek.
a) liście wrzucić do blendera, dodać oliwę, blendowac ok. 30 sek, do momentu uzyskania gęstej pasty o w miarę jedolitej konsystencji
b) liście posiekać bardzo, bardzo, bardzo drobno ;), wymieszać z oliwą, np.przy pomocy widelca do momentu uzyskania gęstej pasty o w miarę jedolitej konsystencji

Pieczywo pokroić w kostkę (ok. 0,5-1 cm).
a) na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pieczywo, smażyć ok. 5 min na małym ogniu, mieszać
b) rozgrzać piekarnik, blachę wyłożyć pergaminem, skropić/spryskać oliwą, ułożyć pieczywo, wierzch posypać równomiernie startym serem, piec ok. 15 min na małym ogniu
Robienie grzanek nie polega ani na smażeniu ani na pieczeniu, ale na suszeniu (sic!), więc im mniejszy ogień i im dłuższy czas przygotowania tym lepiej. Ja najczęściej robię grzanki na patelni, na bardzo małym ogniu, na koniec zwiększam płomień na kilkanaście sekund, aby grzanki się dobrze przyrumieniły. Uważajcie, żeby nie spalić!


Nakładać: zupę wlać do talerza, skropić pesto (ok. 1 łyżeczka na porcję), grzanki podawać na oddzielnym talerzu, inaczej szybko rozmiękną i nie będą w ogóle chrupiące, czyli jak dla mnie bez sensu! ;)

Enjoy!
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.